Ulubieńcy #Listopada

Witajcie Kochani ;)

Miesiąc powoli dobiega końca , czas więc na krótkie , kosmetyczne podsumowanie ;) 
W Listopadzie postawiłam przede wszystkim na pielęgnację oraz rozświetlenie  mojej cery.
Święta tuż za pasem i każda z Nas , chce wyglądać jak najlepiej i czuć się wyjątkowo w tym magicznym okresie ;)

Pierwszy ulubieniec to olejek Inca Inchi , zwany również złotem inków , marki Nacomi . Jego skład jest w 100% naturalny , w zasadzie jest to jeden składnik , tłoczony na zimno , olej inca inchi . Sam olejek można stosować na całe ciało , jako bazę pod makijaż , na rozstępy ,ale ja stosuję go głównie na noc ,pod oczy oraz na dekolt , o którym mnie zdarza się niejednokrotnie zapomnieć albo traktować po "macoszemu".  I mimo , że stosuję go tylko kilka tygodni , już zdążyłam zauważyć różnicę. Skóra pod oczami jest mocno nawilżona i wygładzona.
Bardzo szybko się wchłania , nie brudzi ubrań i z czystym sumieniem i Wam go polecam ;)


Krem L'ORĒAL SKIN EXPERT HYDRA GENIUS Aloe Water zaczęłam testować pod koniec października i nie przypadł mi do gustu na poczatku , jednak postanowiłam dać mu szansę i zmieniłam o nim zdanie. Jest to krem na dzień na bazie aloesu , bardzo lekki , delikatnie żelowy. Pachnie dość intensywnie aloesem i bardzo szybko się wchłania. Jego zadaniem jest nawilżenie , więc żadnych spektakularnych efektów tu nie będzie. Jednak po tygodniu stosowania i pracy w klimatyzowanym pomieszczeniu , skóra , skłonna do przesuszeń w okresie jesienno - zimowym pozostaje bez zmian. Oczywiście używam tez innych produktów nawilżających na noc , nie mniej jednak krem polecam i Wam. Warto również wspomnieć , że mnie nie zapchał , nie uczulił i wspołgra z podkładem Rimmel , którego aktualnie używam codziennie ;)


Jako , że święta zbliżają się coraz szybciej a dla mnie to kolejna okazja , żeby kupować i testować nowe błyskotki nie może tu zabraknąć cienia do powiek , polskiej marki Golden Rose . Jest to Terracotta Eyeshadow , o numerze 111 .
Sam kolor to połączenie złota z różem , które na powiece wygląda obłędnie , nałożone zarówno na sucho jak i na mokro. Cień ten jest również wielozadaniowy , sprawdził się jako rozświetlacz , używałam go również na ciało , nogi , dekolt , nad ustami.
Produkt jest bardzo wydajny , przez trzy tygodnie stosowania codziennie nie widać żadnego ubytku.  Jest również bardzo tani i łatwo dostępny. Bardzo Wam Polecam ;)


Kolejnym ulubieńcem i zarazem ponownym odkryciem kosmetycznym jest podkład , Rimmel Lasting Finish 25hr Foundation , w odcieniu 200 Soft Beige . Ponownym ,dlatego , że już kiedyś go używałam. Wspominałam Wam o nim w Mini Haulu (zostawię link na dole).
Podkład zakupiłam w dwóch kolorach , ale na chwilę obecną nie używam samoopalacza , dlatego odcień 200 Soft Beige spisuje sie idealnie. Wygląda na twarzy bardzo naturalnie i jedna warstwa daje całkiem porządne krycie , które oczywiście można budować i sama czesto tak robię. Podkład nie oksyduje , nie podkreśla zmarszczek mimycznych ani suchych skórek a przy tym utrzymuje się nienagannie ( bez poprawek ) cały dzień. Jak dla mnie jest to Hit miesiąca i na chwilę obecną odstawiłam wszystkie inne podkłady  na rzecz tego.


Kochani , to już wszyscy ulubieńcy Listopada. Jacy byli Wasi , odkryliście jakieś kosmetyczne "perełki" w tym miesiącu? Koniecznie dajcie znać ;)
Pozdrawiam Was Serdecznie,
Buziaki x


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Krem przyspieszający opalanie Byrokko Shine Brown | Hit czy Kit ? |

Projekt Denko #9 | Wrzesień 2021 |

Projekt Denko #8 | Sierpień 2021|