Yves Saint Laurent Touche Éclat Le Teint - pierwsze wrażenia

Witajcie Kochani ;) Dziś przychodzę do Was z pierwszymi wrażeniami podkładu , który swego czasu robił furorę na rynku a dziś jest jakby zapomniany. Mowa tu o Yves Saint Laurent Touche Éclat Le Teint . Jak widzicie mam tu tylko miniaturę jednak podkład ten namiętnie używałam kilka lat temu. Jeśli mnie pamięć nie myli był to również pierwszy podkład "luksusowy" , który sobie kupiłam . Podkład jest bardzo lekki , jego krycie jest minimalne a próby dołożenia kolejnej warstwy tak naprawdę niewiele tu dadzą. Moje pierwsze wrażenie było bardzo negatywne , właśnie dlatego , że nałożyłam dwie warstwy , bazę , korektor , później wszystko przypudrowałam i niespełna trzy godziny później wszystko się zważyło , zwłaszcza na nosie. Widok nie należał do najprzyjemniejszych , ale postanowiłam dać mu kolejną szansę , lata temu w końcu za coś go lubiłam . Nałożony na lekki krem , bez bazy zupełnie inaczej się prezentuje. Krycie nadal jest bardzo lekkie , ale podkład nadaje wrażenie ...