Październikowy Glossybox | Edycja UK |
Witajcie Kochani ;)
Dziś przychodzę do Was z odsłoną Październikowego pudełka Glossybox .
W tym miesiącu Glossybox wydał dwie edycje pudełka : Angel oraz Devil .
Siedem z nich to cienie matowe , pozostałe dwa są to cienie metaliczne.
Każdy z nich jest dobrze napigmentowany , natomiast nie wiem jak sprawdzają się w akcji.
Dziś przychodzę do Was z odsłoną Październikowego pudełka Glossybox .
W tym miesiącu Glossybox wydał dwie edycje pudełka : Angel oraz Devil .
Do mnie trafiło pudełko Devil , czyli diabelska wersja , nie będę tego komentować ;)
Samo pudełko prezentuje się tak ;
Mamy tu aż sześć pełnowymiarowych produktów i jako pierwszą pokażę Wam paletę 9 cieni Stylondon Velvet Touch Palette .
Każdy z nich jest dobrze napigmentowany , natomiast nie wiem jak sprawdzają się w akcji.
Kolorystyka typowo jesienna , nie są to odcienie po które sięgam ani na co dzień ani na wielkie wyjścia aczkolwiek jestem ciekawa czy będą do mnie pasować i napewno jakiś makijaż postaram się nimi wykonać.
Wartość palety to £15.
Drugi z kolei produkt to kredka do ust Lord & Berry Maximatte Lipstick Crayon w odcieniu Devil Red .
Odcień na zdjęciu jest troszkę przekłamany niestety , kredka w rzeczywistości przypomina czerwone wino .
Jest bardzo trwała i ciężko ją zmyć. Przekonałam się do ciemniejszych ust i ostatnio chętniej sięgam po takie kolory.
Jej wartość to również £15.
Kolejny produkt to czarny eyeliner Mcobeauty Eye Define Crayon Liner .
Eyeliner jest bardzo mocno napigmentowany , również bardzo ciężko go zmyć.
Sięgam po niego chętnie , właśnie dlatego , że jest tak trwały. Nie wiem czy wiecie , ale w Anglii deszcz pada od ponad dwóch tygodni codziennie a eyeliner nadal pozostaje nienaruszony.
Jest wysuwany co znacznie ułatwia aplikację , miękki , a przy tym bardzo precyzyjny.
Opakowanie jest plastikowe , lekkie .
O marce nigdy wcześniej nie słyszałam. Jego wartość to również £15 , jest to dużo moim zdaniem , ale warto ;)
Następnie mamy puder do kąpieli Bubble T Cosmetics Devil's Dust Foaming Bath Powder .
Nie otwierałam go jeszcze , nie wiem czy i jak pachnie .
Puder został wyprodukowany ewidentnie tylko i wyłącznie na potrzeby pudełka .
Niestety nie porwał mojego serca i napewno komuś go oddam .
Opakowanie 90g. o wartości £4.99.
Jak jego poprzednik , również maska typu peel - off , Que Bella Beauty Plumping Gold Peel Off Mask , nie porwała mego kosmetycznego serca .
Opakowanie jest coprawda cudne , zadowoli każdą srokę . Jej skład natomiast już nie , przeważa tu alkohol , konserwanty , mikroplastik i wiele innego "dziadostwa".
Niestety trafiła już do kosza.
Jej wartość to aż £2.49 za 10ml.
Trzeba jednak przyznać , że Włoska nazwa pięknie tu brzmi. Z Włochami natomiast nie ma nic wspólnego , wyprodukowana została w Wielkiej Brytanii.
Ostatni produkt , już nie kosmetyk a jednorazowa saszetka białej gorącej czekolady o smaku słodkiego toffi .
Whittard of Chelsea Sticky Toffee Pudding White Hot Chocolate o wartości £2.
Miły gest , nie powiem , aczkolwiek również oddam go komuś , zapewne w pracy gdyż nie jestem fanką toffi ;)
Kochani , tak prezentuje się cała zawartość pudełka Glossybox. Moim zdaniem na duży plus zasługuje fakt , że każdy produkt był pełnowymiarowy.
Najbardziej jestem zadolona z kredki do ust oraz eyelinera , reszta ujdzie mniej lub bardziej.
Mam nadzieję , że kolejne pudełko będzie lepsze.
Mam wrażenie , że z miesiąca na miesiąc pudełka Glossybox są coraz gorsze i , że na siłę starają się zapchać dziurę. Obym się myliła.
A Wy co sądzicie o zawartości Październikowego pudełka ? Podoba Wam się ?
Pozdrawiam Was serdecznie ,
Buziaki x
Komentarze
Prześlij komentarz