Ulubieńcy #Listopada
Witajcie Kochani ;)
Listopad prawie za Nami , a to oznacza tylko jedno - czas na ulubieńców ;)
Jedyną nowością , którą zdążyłam naprawdę porządnie przetestować i , którą jestem zachwycona jest krem na dzień marki Cien , dostępnej na wyłączność w Lidlu.
Krem Hydro Expert Aqua Gel , jak sama nazwa wskazuje ma lekką , żelową konsystencję.
Pachnie aloesem , bardzo szybko się wchłania i co najbardziej mi się w nim podoba , pozostawia cerę matową . Dzięki temu makijaż można nakładać bezpośrednio po aplikacji kremu.
Krem jest bardzo tani , wydajny , ja swoje opakowanie mam już ponad miesiąc , używam codziennie rano a zużycia praktycznie nie widać.
Jak na krem z marketu , skład jest tu również nienajgorszy. Nie ma nic co mogłoby nas zapchać , na samym końcu jest alkohol , ale myślę , że są to śladowe ilości tylko po to aby utrzymać krem w granicach daty ważności.
Kolejnym ulubieńcem Listopada również jest krem. Egyptian Magic pojawił się już w ulubieńcach w tym roku , zostawię Wam oczywiście link na dole ;)
Używałam go do nawilżania ust przed makijażem oraz na noc i pod oczy , również na noc. Egyptian Magic Cream jest na tyle uniwersalny , że można tak naprawdę używać go do wszystkiego.
Skład jest całkowicie naturalny , mamy tu tylko sześć składników , krem po zetknięciu ze skórą zmienia się w lekki olejek , dzięki temu niewielka ilość jest w stanie pokryć spory obszar na twarzy czy ciele.
Idealnie sprawdza się właśnie w okresie zimowym , kiedy ogrzewamy nasze mieszkania , domy i niestety nasza skóra potrzebuje większej ilości nawilżenia.
Podkład , który tak naprawdę odkryłam na nowo , Rimmel Lasting Radiance , u mnie w odcieniu 201 Classic Beige . Wróciłam do niego ponieważ nadal jestem dość mocno opalona po urlopie i inne podkłady niestety są za jasne.
Podkład ma średnie krycie , przyjemny , charakterystyczny dla marki zapach . Jego wykończenie jest świetliste , pięknie mieni się w słońcu , dzięki temu nawet zmęczona cera wygląda promiennie .
Nowa technologia Urban Shield ma dodatkowo chronić nas przed zanieczyszczeniami powietrza.
Jest to bardzo porządny , drogeryjny podkład , z którymi polubią się zwolenniczki takiego wykończenia.
Rozświetlacz Contour Cosmetics Bounce Highlighter , u mnie w odcieniu 24 Carat to kolejny ulubieniec.
Zacznijmy może od konsystencji , jest miękka , puszysta , przyjemna zarówno w dotyku jak i w aplikacji. Aplikacja jest banalnie prosta , można używać pędzla , palców oraz gąbki.
Rozświetlacz sprawia , że skóra wygląda jakby była mokra. Jest cudowny , mocno napigmentowany , w idealnie szampańskim kolorze .
Jest również bardzo trwały , na twarzy utrzymuje się cały dzień bez poprawek ;)
Opakowanie w kolorze Rose Gold , jednak dość minimalistyczne i lekkie wygląda cudownie na toaletce.
Uwielbiam i chyba nieprędko sięgnę po inny , jeżeli szukacie nowego rozświetlacza , polecam Wam ten z ręką na sercu .
Ostatni już ulubieniec , stary , dobry puder brązujący marki Golden Rose , Mineral Terracota Powder 04 .
Hit marki oraz wielu Polek. Jego satynowe wykończenie podkreśla opaleniznę nie tylko na twarzy , ale i ciele.
Jest tani , dość łatwo dostępny , nawet tu można go od jakiegoś czasu dostać w Primarku , gdzie marka Golden Rose ma swoją szafę. Jest też bardzo wydajny , opakowanie wystarcza na rok jeśli używamy go regularnie bądź mamy tylko jeden bronzer.
Jest to bronzer idealny , nawet dla osób , które dopiero uczą się makijażu , nie sposób zrobić sobie nim krzywdy.
Pięknie wygląda , utrzymuje się długo , podkreśla co chcemy aby podkreślił , łatwy w użyciu .
Polecam ;)
Kochani to już wszystko na dziś , dajcie znać jacy byli Wasi ulubieńcy ?
Pozdrawiam Was serdecznie ,
Buziaki x
Ulubieńcy #Czerwca ;
https://www.missidependentx30.com/2019/06/ulubiency-czerwca.html
Jedyną nowością , którą zdążyłam naprawdę porządnie przetestować i , którą jestem zachwycona jest krem na dzień marki Cien , dostępnej na wyłączność w Lidlu.
Krem Hydro Expert Aqua Gel , jak sama nazwa wskazuje ma lekką , żelową konsystencję.
Pachnie aloesem , bardzo szybko się wchłania i co najbardziej mi się w nim podoba , pozostawia cerę matową . Dzięki temu makijaż można nakładać bezpośrednio po aplikacji kremu.
Krem jest bardzo tani , wydajny , ja swoje opakowanie mam już ponad miesiąc , używam codziennie rano a zużycia praktycznie nie widać.
Jak na krem z marketu , skład jest tu również nienajgorszy. Nie ma nic co mogłoby nas zapchać , na samym końcu jest alkohol , ale myślę , że są to śladowe ilości tylko po to aby utrzymać krem w granicach daty ważności.
Kolejnym ulubieńcem Listopada również jest krem. Egyptian Magic pojawił się już w ulubieńcach w tym roku , zostawię Wam oczywiście link na dole ;)
Używałam go do nawilżania ust przed makijażem oraz na noc i pod oczy , również na noc. Egyptian Magic Cream jest na tyle uniwersalny , że można tak naprawdę używać go do wszystkiego.
Skład jest całkowicie naturalny , mamy tu tylko sześć składników , krem po zetknięciu ze skórą zmienia się w lekki olejek , dzięki temu niewielka ilość jest w stanie pokryć spory obszar na twarzy czy ciele.
Idealnie sprawdza się właśnie w okresie zimowym , kiedy ogrzewamy nasze mieszkania , domy i niestety nasza skóra potrzebuje większej ilości nawilżenia.
Podkład , który tak naprawdę odkryłam na nowo , Rimmel Lasting Radiance , u mnie w odcieniu 201 Classic Beige . Wróciłam do niego ponieważ nadal jestem dość mocno opalona po urlopie i inne podkłady niestety są za jasne.
Podkład ma średnie krycie , przyjemny , charakterystyczny dla marki zapach . Jego wykończenie jest świetliste , pięknie mieni się w słońcu , dzięki temu nawet zmęczona cera wygląda promiennie .
Nowa technologia Urban Shield ma dodatkowo chronić nas przed zanieczyszczeniami powietrza.
Jest to bardzo porządny , drogeryjny podkład , z którymi polubią się zwolenniczki takiego wykończenia.
Rozświetlacz Contour Cosmetics Bounce Highlighter , u mnie w odcieniu 24 Carat to kolejny ulubieniec.
Zacznijmy może od konsystencji , jest miękka , puszysta , przyjemna zarówno w dotyku jak i w aplikacji. Aplikacja jest banalnie prosta , można używać pędzla , palców oraz gąbki.
Rozświetlacz sprawia , że skóra wygląda jakby była mokra. Jest cudowny , mocno napigmentowany , w idealnie szampańskim kolorze .
Jest również bardzo trwały , na twarzy utrzymuje się cały dzień bez poprawek ;)
Opakowanie w kolorze Rose Gold , jednak dość minimalistyczne i lekkie wygląda cudownie na toaletce.
Uwielbiam i chyba nieprędko sięgnę po inny , jeżeli szukacie nowego rozświetlacza , polecam Wam ten z ręką na sercu .
Ostatni już ulubieniec , stary , dobry puder brązujący marki Golden Rose , Mineral Terracota Powder 04 .
Hit marki oraz wielu Polek. Jego satynowe wykończenie podkreśla opaleniznę nie tylko na twarzy , ale i ciele.
Jest tani , dość łatwo dostępny , nawet tu można go od jakiegoś czasu dostać w Primarku , gdzie marka Golden Rose ma swoją szafę. Jest też bardzo wydajny , opakowanie wystarcza na rok jeśli używamy go regularnie bądź mamy tylko jeden bronzer.
Jest to bronzer idealny , nawet dla osób , które dopiero uczą się makijażu , nie sposób zrobić sobie nim krzywdy.
Pięknie wygląda , utrzymuje się długo , podkreśla co chcemy aby podkreślił , łatwy w użyciu .
Polecam ;)
Kochani to już wszystko na dziś , dajcie znać jacy byli Wasi ulubieńcy ?
Pozdrawiam Was serdecznie ,
Buziaki x
Ulubieńcy #Czerwca ;
https://www.missidependentx30.com/2019/06/ulubiency-czerwca.html
Komentarze
Prześlij komentarz