Haul z Bielendy | Wspieramy Polskie Marki cz. 1 |
Witajcie Kochani ;)
Dziś przychodzę do Was z zakupami , które ostatnio poczyniłam. Zdecydowałam się na zakup Polskich marek kosmetycznych , gdyż uważam , że teraz szczególnie potrzebują one naszego wsparcia.
Jest sporo Polskich marek , które znam i polecam od dawna , nie tylko w czasach kryzysu , ale niestety nie mam do nich dostępu na tą chwilę.
Zaczynamy od marki Bielenda .
Udało mi się zamówić kilka produktów przez internet , które może nie są mi niezbędne do życia , ale z pewnością je uprzyjemnią ;)
Zdecydowałam się na dwa produkty z serii Golden Oils .
Pierwszy to Bielenda Złoty Eliksir do Ciała . Jest to dwufazowy olejek do ciała ze złotymi drobinkami. Nie od dziś wiadomo , że jestem typową sroką i uwielbiam wszystko , co się błyszczy . Na ten olejek długo "polowałam" i niezmiernie się cieszę , że w końcu udało mi się go kupić ;).
Kolejny produkt z serii Golden Oils to Bielenda Olejek do Kąpieli i pod prysznic . Olejek zawiera w składzie m.in olej makadamia , marula oraz kukui .
Jest przeznaczony do cery bardzo suchej , atopowej. Ja takowej nie posiadam , uwielbiam natomiast olejki i nie mogę się już doczekać , kiedy go użyję. Jego zapach jest fenomenalny ;)
Kolejny produkt , z serii #BodyPositive to Bielenda Aqua - Gel . Jest to masło do ciała w formie lekkiego żelu .
Wiecie , że ja nie cierpię produktów , które oblepiają ciało i nigdy się nie wchłaniają.
Producent obiecuje rozświetlenie , wygładzenie oraz optyczną korektę ciała.
Nie otwierałam go jeszcze , ale jego zapach jest wyczuwalny przez opakowanie.
Zapowiada się świetnie , w sam raz na nadchodzący sezon letni ;)
Z serii Botanic Spa Rituals kupiłam olejek do twarzy Bielenda Olejek Regenerujący Kurkuma + Chia .
Jego zadaniem jest przywrócenie blasku , intensywna regeneracja oraz nawilżenie.
Ja od dawna stosuję zarówno Kurkumę jak i Chia w swojej pielęgnacji , ale nie spotkałam się jeszcze z połączeniem obu. Nie ukrywam , że mam wielkie nadzieje co do tego olejku.
Użyłam go póki co dopiero raz więc niewiele mogę powiedzieć na temat jego działania.
Z serii Camellia Oil zdecydowałam się na zakup maski w płacie Bielenda Camellia Oil Luksusowa Maseczka Odmładzająca .
Ja osobiście maski w płacie uwielbiam i bardzo rzadko decyduję się na te kremowe.
Maska ma bardzo dużą zawartość oleju kameliowego , którego chyba nie miałam jeszcze okazji testować a jak miałam to nie pamiętam ;)
Producent obiecuje skuteczną poprawę wyglądu oraz głębokie nawilżenie.
Napewno dam Wam znać jak sprawdzi się na mojej cerze ;)
Ostatnie dwa produkty na które się zdecydowałam , tym razem z serii Magic Bronze to chusteczki brązujące , Bielenda Brązująca Chusteczka do całego ciała .
Chusteczek miałam już okazję używać kilka lat temu i z tego co pamiętam sprawdzały się bardzo dobrze . Te są przeznaczone do całego ciała , ja jednak używam tego typu produkty tylko na twarz , szyję i ewentualnie dekolt. Tak też będzie i tym razem .
Z tego co pamiętam , chusteczki nadawały dość intensywny a zarazem naturalny odcień opalenizny i dość przyjemnie pachniały.
Jedna saszetka wystarcza mi na jedną aplikację.
Kochani , to już wszystkie moje zakupy marki Bielenda .
Dajcie mi koniecznie znać czy mieliście któryś z kosmetyków , na który się zdecydowałam ?
A może znacie jakiś inny kosmetyk tej marki warty polecenia ?
Pozdrawiam Was serdecznie ,
Buziaki x
Nic nie znam :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie okazja ;)
UsuńPozdrawiam ;)